Nankhatai – indyjskie ciasteczka kardamonowe

by Na Pałeczkach
ciasteczka kardamonowe

Mamy nadzieję, że nie macie już dosyć atakujących nas z każdych sklepowych półek słodkości. Grudzień i święta są przecież właśnie po to, by trochę przybrać w boczkach… Dziś zapraszamy Was na cudownie pachnące ciasteczka kardamonowe prosto z Indii. Tam właśnie wykonywane są najczęściej z okazji dużych świąt, nie tylko tych tradycyjnie indyjskich. Po ich wyborze do tegorocznego repertuaru słodkości i skrupulatnym przeszukiwaniu internetu w celach informacyjnych trafiłyśmy na wzmiankę, że chętnie pieczone są również w okolicy Świąt Bożego Narodzenia. Idealnie!

ciasteczka kardamonowe

Nankhatai to przepyszne i bardzo maślane ciasteczka kardamonowe, przypominające trochę szkockie shortbread. Nazwa wywodzi się od słowa „naan”, które oznacza chleb oraz „khatai”, które według różnych źródeł oznacza albo biszkopt albo.. Chiny :) Oryginalnie do ich wykonania używano mąki maida oraz besan, współcześnie jednak często zastępuje się ją zwykłą mąką pszenną z dodatkiem na przykład mąki ryżowej, co daje podobny kulinarny efekt. Nie musimy też dodawać, że w naszym wypadku chodzi też również o wygodę bo mąki te rzadko spotkać można na sklepowych półkach.

ciasteczka kardamonowe

Tradycja ich wypieku rozpoczęła się już w XVI wieku, tak więc jak łatwo można policzyć są już raczej sędziwą tradycją. W tamtych czasach para Holendrów otworzyła w Indiach piekarnię, która po opuszczeniu przez nich tego kraju została oddana w ręce jednego z pracujących w niej Irańczyków, niejakiego Faramji Pestonji Dotivala. To właśnie ten dżentelmen, aby bardziej dopasować się do gustów swoich pobratymców, zrezygnował z wypiekania mało w tamtych rejonach popularnego pieczywa na rzecz.. wypieków wysuszonych. Taka ususzona wersja nosiła nazwę „Irani biscuit”, jednak pan Faramji nie spoczął na laurach. Poprzez eksperymenty stworzył maślane biszkopciki oraz – interpretując lokalny przepis i łącząc go z poznanymi metodami wypieku – przepyszne nankhatai. Jako że przetrwały one do dziś, sądzimy że musiały już w tamtych czasach stać się absolutnym hitem wśród mieszkańców miejscowości Surat. Dzięki temu możemy się nimi zajadać i dziś, nawet nie musząc podróżować do Indii. My lubimy takie kulinarne podróże, a Wy? ;)

ciasteczka kardamonowe

Ciasteczka nie są wyjątkowo wymagające i z pewnością wyjdą każdemu kto się za nie zabierze. Dodatek mąki ryżowej daje im dodatkowej chrupkości, więc raczej z niej nie rezygnujcie. Nie oszczędzajcie też na maśle – w końcu nie są to biszkopciki dietetyczne, a prawdziwie świąteczne rarytasy!

Jeśli macie ochotę na więcej słodkości, to zapraszamy Was do odwiedzenia naszych innych przepisów na pyszne ciasteczka. Trochę się nam tego uzbierało przez te kilka lat. Mamy więc cudowne ciasteczka z dżemem ananasowym, który przygotujecie zupełnie od podstaw. Z pewnością zainteresują Was też idealne na ten grudniowy czas korzenne ciasteczka z dodatkiem mąki kinako. Nie zapomnijmy również o przepysznych orzechowych ciasteczkach prosto z Chin, których zapach podczas pieczenia otula całe mieszkanie. Koniecznie zaglądnijcie do naszej sekcji wypieków i deserów, a na pewno znajdziecie coś dla siebie!

 

ciasteczka kardamonowe

Nankhatai • Indyjskie ciasteczka kardamonowe • नानख़टाई

Drukuj
Porcje: ok 30 ciasteczek
Nutrition facts: 200 calories 20 grams fat
Ocena 4.0/5
( 9 głosy )

SKŁADNIKI

3/4 kubka miękkiego masła

1 kubek cukru drobnego do wypieków

1 i 1/4 kubka mąki pszennej

1/2 kubka mąki ryżowej

1/4 kubka zmielonych migdałów

2 łyżeczki mielonego kardamonu

1/4 łyżeczki soli

pistacje do ozdoby

PRZYGOTOWANIE

W misce ucieramy razem masło oraz cukier aż do uzyskania gładkiej i puszystej masy. Dodajemy przesianą mąkę pszenną oraz ryżową, migdały, kardamon oraz sól. Mieszamy do połączenia.

Ciasto formujemy w dłoniach w małe kuleczki, które następnie delikatnie spłaszczamy. Układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Jeśli mamy ochotę, to na środek każdego ciasteczka układamy posiekane pistacje, delikatnie je wbijając w ciasto. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez 15 do 18 minut.

Zostawiamy do ostudzenia, a potem... delektujemy się nimi z filiżanką ulubionej herbaty, kawy lub też innego napoju ;)

 

Spróbujcie też tego! :)