Kto z Was już jadł w tym sezonie szparagi? My tym właśnie przepisem rozpoczęłyśmy nasze coroczne świętowanie. Podejrzewamy, że i Wy chętnie poświętowalibyście z nami, więc już się nim dzielimy! Żadna to przecież radość bawić się w samotności ;) Jest on mało skomplikowany i pozwoli Wam zużyć nadmiarowe ilości ryżu jakie mogły (przez zupełny przypadek oczywiście) znaleźć się w Waszej lodówce. Jak podają nasze blogowe archiwa jest to też pierwszy smażony ryż z Chin jaki się u nas pojawił (tu znajdziecie japońską wersję, a dla miłośników kimchi zawsze polecamy kimchi bokkeumbap). Mamy więc podwójne powody do świętowania. Zapraszamy więc na smażony ryż ze szparagami oraz krewetkami.
Historycznie rzecz ujmując, wynalazek jakim jest smażony ryż jest już niezwykle sędziwy. Wierzy się, że został on wynaleziony podczas panowania dynastii Sui czyli pomiędzy 589 a 618 r.n.e. Uznaje się, że miastem w którym powstała ta potrawa jest Yangzhou we wschodnich Chinach. Ponieważ jak się podejrzewa, smażony ryż powstał aby w łatwy i smaczny sposób zużyć nadmiarowy ryż, istnieje milion sposobów na jego przyrządzenie. Są oczywiście połączenia, które smakują lepiej, ale w ogólnym zarysie w przypadku tej potrawy można puścić wodze swojej kulinarnej fantazji.
Technika jego przygotowywania natomiast jest podobna. Przyrządza się go w woku (ale jeśli go nie macie to użyjcie patelni) podsmażając składniki, a następnie dodając do nich ryż. Wbrew pozorom świeży i parujący ryż nie jest idealny aby smażyć go w ten sposób. Potrawa wyjdzie wtedy zbyt wilgotna i skończycie z niezbyt przyjemnie wyglądającą papką. Ryż powinien mieć co najmniej 1 dzień, ale często używa się też ryżu dwu lub trzydniowego. W takim przypadku oprócz pięknie oddzielonych ziarenek uda się Wam też osiągnąć piękne zbrązowienie. No a efekt ten jest w tym przypadku raczej mile widziany.
Sam proces smażenia zaczynamy zwykle od podsmażenia składników proteinowych. Ściągamy je następnie z woka, podsmażamy warzywa razem z wybranymi przyprawami (choć tutaj zasada brzmi – im mniej tym lepiej) i dodajemy ryż. Potem nasze proteinki wracają na woka i oto mamy gotowy obiad. Brzmi prosto, prawda?
Myślimy, że jesteście już gotowi na wspólne smażenie. Wyciągajcie więc swoje woki lub patelnie i zabieramy się do roboty. Dajcie potem znać, czy smakowało :)
ok. 220 g średniej wielkości krewetek, obranych 1 łyżka czosnku, posiekanego ok. 80 g suszonych krewetek ok. 150 g szparagów, pokrojonych w mniejsze kawałki 3 kubki ugotowanego wcześniej ryżu 1 łyżeczka soli 0,5-1 łyżeczka mielonego białego pieprzu (zgodnie z preferencjami) 1 duże jajko zielona cebulka do podania olej do smażenia Aby przygotować potrawę, rozgrzewamy woka lub patelnię. Wlewamy na niego olej i smażymy na nim krewetki aż do zaróżowienia. Zdejmujemy je z woka. Dodajemy olej i smażymy na nim czosnek oraz suszone krewetki aż do delikatnego zbrązowienia. Dorzucamy pokrojone szparagi, chwilę smażymy i dodajemy ryż. Smażymy razem około 3 minuty. Dorzucamy wcześniej podsmażone krewetki i doprawiamy wszystko solą oraz pieprzem białym. Smażymy dalej. Odsuwamy składniki na bok w ten sposób robiąc miejsce na jajko. Wbijamy je na woka i trochę je bełtamy, następnie przykrywamy ryżem. Przez moment nie mieszamy naszej potrawy i pozwalamy by ryż na dnie ładnie się zbrązowił. Mieszamy i powtarzamy nasze podsmażenie jeszcze dwa razy. Ryż podajemy razem z posiekaną cebulką. Jeśli chcecie aby przepis był wegetariański pomińcie krewetki (w obydwu formach) i zamiast nich dodajcie wybrany rodzaj protein lub też pomińcie je w ogóle i cieszcie się ryżem tylko ze szparagami.SKŁADNIKI
PRZYGOTOWANIE