10,5K
Od jakiegoś czasu nosiłyśmy się z zamiarem zakupu kinako czyli mąki wykonanej z prażonych ziaren soi. Niezwykle popularna w Japonii, u nas dostępna jest niestety w ograniczonej ilości sklepów, a najczęściej jedynie przy okazji gotowych już słodkości – wykorzystywana jest bowiem między innymi jako posypka do ryżowych ciasteczek dango czy mochi. W naszych wspomnieniach na stałe zamieszkał jednak jej delikatnie orzechowy posmak – a wiadomo już chyba, że orzechy uwielbiamy! Tym sposobem (jak to my) postanowiłyśmy same spróbować ją wykonać. Z małą pomocą potęgi zwanej internetem szybko udało nam się przygotować ten pyszny dodatek.
Smak kinako często porównywany jest do smaku masła orzechowego. Oprócz walorów smakowych posiada w sobie całkiem wiele walorów zdrowotnych – jest pełna protein oraz witamin. Znalazłyśmy nawet dietę w której pije się ten magiczny proszek razem z mlekiem, co ma pozytywnie wpłynąć zarówno na skórę jak i sylwetkę, blokując podobno wchłanianie tłuszczu. Chętnych zachęcamy do gruntowniejszych poszukiwań :)
Jakkolwiek by nie było kinako na pewno na stałe zagości już w naszej małej spiżarence :)
A jeśli macie już przygotowaną mąkę kinako, to zapraszamy na kilka przepisów z jej udziałem:
- Pączki z Okinawy – Sātā andāgī
- Korzenne ciasteczka z kinako
- Chocolate chunk cookies z mąką kinako
- Pączki mochi
SKŁADNIKI
1 kubek ziaren soi
PRZYGOTOWANIE
Na początek przeglądamy nasze ziarenka i odrzucamy te, które mają zmieniony kolor lub są uszkodzone. Odrzucamy również puste skórki. Nagrzewamy suchą patelnię na średnim ogniu i na niej prażymy soję, aż uzyskamy delikatnie brązowy kolor, często mieszając. Odstawiamy do ostygnięcia.
Kinako można zrobić na dwa sposoby - uprzednio obierając uprażoną soję ze skórek lub też je pozostawiając. Wybór należy do Was.
Ziarenka dokładnie mielimy w blenderze lub młynku do kawy i przesiewamy przez sitko. Gotową mąkę zjadamy jak najszybciej i trzymamy w chłodnym miejscu - najlepiej w lodówce.