SKŁADNIKI
na ciasto:
250 ml ciepłej wody
2,5 łyżeczki drożdży instant
2 łyżki cukru pudru (lub drobnego do wypieków)
420 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
na nadzienie:
40 g makaronu ze słodkich ziemniaków (dangmyeon)
1 łyżka oleju roślinnego
300 g mielonej wieprzowiny
150 g dobrze sfermentowanego kimchi (np. z tego przepisu)
ok. 170 g twardego tofu
1 ząbek czosnku
2 zielone cebulki
1 czerwona papryczka chili
1 łyżka sosu sojowego
szczypta soli
pieprz do smaku
PRZYGOTOWANIE
Rozpoczynamy od przygotowania ciasta. W miseczce łączymy ze sobą wodę, drożdże oraz 1 łyżkę cukru. Taką mieszankę odstawiamy na 10 min aby drożdże się uaktywniły.
W dużej misce mieszamy ze sobą mąkę, proszek do pieczenia, sól oraz pozostałą ilość cukru. Dolewamy tam mieszankę z drożdżami i mieszamy razem aż do uformowania się ciasta. Ugniatamy je przez około 10 minut – powinno być gładkie i elastyczne. Wkładamy je do delikatnie wysmarowanej olejem miski i odstawiamy pod przykryciem w ciepłe miejsce na 1 godzinę, do podwojenia objętości.
W międzyczasie przygotowujemy nadzienie. Namaczamy makaron we wrzątku, zgodnie z instrukcją na opakowaniu (najprawdopodobniej na około 10 minut), a następnie przepłukujemy go w zimnej wodzie. Siekamy go na małe, 5 milimetrowe kawałki. Na patelni rozgrzewamy olej i smażymy na nim mięso mielone. Pod koniec smażenia doprawiamy je solą, pieprzem oraz startym czosnkiem i dorzucamy drobno posiekane kimchi. Smażymy dalej przez około 2 minuty. Na sam koniec dodajemy posiekaną zieloną cebulkę, chili i sos sojowy oraz rozdrobnione tofu (najwygodniej jest rozdrobnić je po prostu w rękach). Do całości dorzucamy wcześniej przygotowany makaron i dokładnie wszystko ze sobą mieszamy. Odstawiamy do ostygnięcia.
Wyrośnięte ciasto ugniatamy przez kolejne 5 minut i ponownie wkładamy do miski, pozwalamy mu urosnąć drugi raz przez około 15 minut.
Po upływie 15 minut ciasto ugniatamy po raz kolejny (i już ostatni :)), a następnie dzielimy je na 8 w miarę równych części. Każdą rozwałkowujemy na około 12 cm okręgi (choć nam wydaje się że były one większe ^^). Aby zlepić mandu, krążek kładziemy na dłoni, a na środek układamy sporą porcję nadzienia. Brzeg ciasta zaczynamy składać w „harmonijkę” aż pierożek nam się domknie – następnie całość delikatnie łączymy w samym środku aby nadzienie nie wydostawało się na zewnątrz. Każdy pierożek kładziemy na wyciętym z papieru do pieczenia kwadraciku i układamy w parowniku tak, aby miały sporo miejsca na wyrośnięcie. Parujemy przez 15 minut, a po tym czasie ściągamy z ognia i nie otwierając pokrywy pozostawiamy je jeszcze na 5 minut kąpieli parowej :)
Jemy razem z prostym sosem przygotowanym z sosu sojowego i octu ryżowego w proporcji 2:1 (możecie dosypać tam trochę płatków paprykowych gochugaru).
Smacznego!